Piaskownica w kostnicy.

Pan doktor spojrzał ze zrozumieniem na panią prokurator która właśnie ubierała rękawiczki i spokojnie zapytał patrząc na nią dość wnikliwie. Czy zatem możemy zaczynać ? Owszem odparła głosem lekko drżącym po czym zbliżywszy się do wózka sekcyjnego na którym spoczywało ciało zapytała jeszcze tonem dość urzędowym.
Czy pan doktorze sam zechce wypełnić protokół czy też uczyni mi tę grzeczność i pozwoli sobie pomóc ? Doktor Jonatan Cichy stojąc po drugiej stronie wózka tuż przy tak zwanych uchwytach manewrowych po raz drugi spojrzał na panią prokurator i odpowiedział krótko i logicznie. Jeśli pani tak miła to istotnie zważywszy na pani doskonałe medyczne przygotowanie szanowna pani prokurator było by mi bardzo miło skorzystać z fachowej koleżeńskiej pomocy.
Zaledwie skończył swoją wypowiedź a już ponownie w całej sali rozbrzmiewała na powrót ta sama muzyka która tak bardzo zafrapowała doktora. Kiedy wózek z ciałem zaparkował tuż obok dużego kamiennego stołu pani prokurator wyciągnęła rękę aby odsłonić ciało dotychczas nakryte starannie zielonym prześcieradłem. I oto w tym samym niemalże momencie prześcieradło samo uniosło się na wysokość mniej więcej 30 może 35 cm nad ciałem po czym w sposób równie dziwny co nie realny przemieściło się na specjalnie do tego przeznaczony wieszak na przeciwległej ścianie sali lodowej. Pani prokurator z twarzą bladą próbując opanować zaskoczenie graniczące z krańcowym zdziwieniem spojrzała na doktora który szeroko otwartymi oczyma odprowadzał wzrokiem frunące ku wieszakowi zielone flizelinowe medyczne prześcieradło. Muzyka która rozbrzmiewała w sali była tak intensywna że zdawała się jakby zagłuszać niewątpliwy szelest czegoś co przypominało skrzydła lub było nimi w istocie. Doktor Jonatan spojrzał na panią prokurator i nim zdążył cokolwiek powiedzieć usłyszał zadane wyraźnie roztrzęsionym głosem pytanie. Doktorze czy Pan to pojmuje co się tutaj dzieje ? Doktor skinąwszy jedynie głową przecząco nie zdążył wydobyć z siebie ani słowa z uwagi na fakt iż oto całe ciało pięknej nagiej kobiety podobnie jak dopiero co prześcieradło płynęło w powietrzu nad wózkiem sekcyjnym w kierunku dużego kamiennego stołu ze specjalnym wgłębieniem. Kiedy tylko ciało niezwykle lekko spoczęło dokładnie na środku stołu sekcyjnego muzyka ucichła na tyle że stała się prawie niezauważalną . Jednak pozostał nadal niewytłumaczalny szelest a właściwie szum jakby ogromnej ilości skrzydełek który teraz przemieścił się w kierunku umieszczonego tuż pod sufitem okna. Szum ten po bliżej nieokreślonej chwili umilkł także a na sali zapadła głucha cisza.