przed siebie

zostawiam za sobą blokowisko,
dom z betonu,
a w nim małe miejsce,
moją oazę spokoju,
poszukam łąki kwiecistej
z trawą do kolan,
z cykorią niebieskooką,
przytulę twarz do niej,
a ona mnie połaskocze,
może szepnie coś do ucha,
może zanuci z wiatrem
piosenkę niebieską,cichutką...

dłużej tu posiedzę,posłucham
kolorowych opowieści,
zabiorę je z sobą do domu,
zostaną ze mną we śnie...