Miłosny serca pamiętnik nastolatki str. 9

Autor wiersza: 
EdwardSkwarcan

 

tłumaczy się robi jakieś dziwaczne miny
ja swoje - może pocałunek powtórzymy
mówił –„ jestem chętny nawet się nie załamię
jak będziesz tak mnie w domu całować przy mamie’’
odgryzł się - więc ja – już ten pocałunek czuję
żeby się nie wycofał na pewno spróbuję
spodoba ci się Oli mam taką nadzieję
pewnie też mojej mamie – wariacko się śmieję
mówi - „za nos wodzisz”- ja – kochany kopciuszku
mogę jeśli tak wolisz nawet na łańcuszku
śmieję się jak szalona dalej prowokuję
wiesz, najlepiej jak w domu do łóżka przykuję
mówił –„ że z wielką chęcią i dużą radością
takie bliskie sam na sam w każdą noc z miłością”
wiesz Oli – mówię – trudne cię czeka zadanie
czy podołasz?- codziennie do łóżka śniadanie
jestem wymagająca spytaj mego taty
kochany zwłaszcza nocą rano wystarczą kwiaty
ja dla ciebie pocieszę cię straciłam głowę
staraj się nie wystarczy niebo szafirowe
śmiał się –„ serce dam Iga zapomnij o niebie
twoja miłość mi starczy chcę mieć tylko ciebie”
długo za nim patrzyłam było mi przyjemnie
myślałam – czy czaruje czy kocha się we mnie
czy wiedział? - odprowadzam go spojrzeniem
za serce się ręką chwycił z cichym westchnieniem
intuicja? - czy chłopak czyta myśli moje
w lot mnie zgaduje mógłby tak w życiu we dwoje

*******
w tej mojej babskiej klasie są piękne dziewczyny
pracowite nie spoczną minuty godziny
obserwuję jak każda wytrwale się stara
że wpadnie w sidełka nowa męska ofiara
podatna na spojrzenia i słodziutkie oczy
szybciutko bez oporów w ich ramiona wskoczy
do mego Oliviera też robiły starty
na próżno śmieje się i robi sobie żarty
też trochę próbowałam swych sił na chłopakach
wtedy jak Oli nie widział byłaby draka
szło nieźle już widzieli swoje przyjemności
ich zapał stopowałam byli tacy prości
wszyscy wiedzą o Olim więc każdemu gadam
że haremu męskiego jeszcze nie zakładam
umawiać się chcieli – mówię z uśmiechem krótko
teraz nie mogę chyba gdy będę rozwódką
spróbuj w mojej klasie - mówiłam żartem
mam ładne koleżanki szczere i otwarte
byłam złośliwa irytują ich zapędy
żeby się starać o mego chłopaka względy
o obiekt swych wzruszeń skaczą sobie do oczu
nie biorę w tym udziału stoję na uboczu
mnie starczy niepowtarzalny niebieskooki
odejdzie czy zdradzi – smutek świat jest szeroki
pragnę Oliviera i na wzajemność liczę
i mamy razem słodką miłą tajemnicę
do końca nie wiem czy to prawdziwe uczucie
uczę się chcę kochać - dużo tego - współczucie
jak malutką dziewczynkę traktuje mnie mama
dorosła już jestem i dbam o siebie sama