Giocondy tajemniczy uśmiech

Autor wiersza: 
Zofia Szydzik


(do Leonarda da Vinci)

Tajemnicę ukryłeś MISTRZU w ust konturze,
czy to może zniekształcony werniksem grymas?
Niewzruszona piękność na topolowej fakturze,
prawdę sprzed stuleci w swym uśmiechu ukrywa.


 Czymże jest uśmiech delikatny, pełen czaru?
Pogardą dla grzechów Borgiów i rzymskiej mierzwy,
świętością spływających rynsztoków i ich oparów
w Lateranie, na tle zniewolonej strachem ciżby?


Mądrze kierowałeś swym niełatwym losem.
Geniuszem w obłudę - spisałeś się gracko!
Inkwizycji gorset – ciasny, straszył stosem,
czułeś nie raz na swym karku lepkie macki.


Kimże była owa Dama?... jak święta – mówią!
Hołdując pięknu - niezły z Pana przechera,
zadrwiłeś z nas pielgrzymujących do Luwru,
czy to kobieta?... Czy… Salai… od Jana Chrzciciela?