kwiatów tyle i motyle
brodzę po łące, falują trawy
sięga do kolan podkolan biały
nocą ćmy poił swoim nektarem
a teraz karmi modraszki barwne
mnie nasycają piękne zapachy
i przestrzeń wokół, i inne kwiaty
brak tylko serca, nie wytnę w korze
z płatków omiega dla niej ułożę