Chcę do Tatr

Gdzie pną się skaliste sznurki
dal chłonąć krok przed oczami
piać zachwyt pić urok ciurkiem
w gór czarach - myśli dynamit

Zabłądzić w dzikie ustronia
stać w ciszy świętej kaplicy
nietknięte brać tuląc w dłoniach
czas zgubić godzin nie liczyć

Gdy mgielna spadnie koszula
kosztować nieme negliże
namiętnie wzrokiem przytulać
czuć wieczność rozkoszy zbliżeń

Jak orzeł na dachu świata
wzbić się ku niebu bez troski
tęsknotą w piersi kołatać
hołd oddać pięknu Tatr polskich