Z pasji


na polanie przy górskim potoku
przysiadał cicho muzyczny rybak
by łowić uchem natury odgłosy
harmonijką -do wtóru przygrywać

lubił ten ruch powietrza w szczelinach
co wprawia w drżenie wąskie języczki
spacer wargami po wąskim kształcie
instrumentu - z umysłem potyczki

melodią oddać wiernie potrafił
ulotność doznań i gniew człowieczy
nad kwiatem ruin przejrzysty błękit
i miłość –ziemskich zwykłych tułaczy

w orzeźwiające krótkie podmuchy
wpleść dłoni najczulszą pieszczotę
darować serce najkruchsze z kruchych
i grać - nie bacząc co będzie potem