Egzaltacja uczuć

Gdy krople deszczu napływały obficie
cichy szept doleciał do mnie z dala
na wielkiej polanie błyszczącej zielenią
wiosennej aury odkrytej tak nagle.

I szept ten kuszący ciągnął mnie do siebie
migotając cieniem kobiecej postaci
pojawiającej się między malowniczymi stawami
a ja podążałem za nim aby go nie stracić.

Doszedłem do brzozy płaczącej ukradkiem
burza piorunami strzelała
dogoniłem mojego anioła ciemności
muzyka lasu piosnkę swą śpiewała.

Jeden z przebłysków rozświetlił oblicze
tej która mnie tu sprowadziła
serce zaczęło łomotać w zachwycie
wilczyca broniąc swych młodych zawyła.

Ujrzałem brunetkę z figlarnym uśmiechem
jej oczy tajemnicą tej nocy zaszkliły
wątła kibić powiewała na wietrze
rozbudzone gwiazdy radośnie tańczyły.

Wargami wreszcie musnąłem jej lica
jaskółka skrzydłami zatrzepotała
chmury zakryły blask księżyca
ciemność niezwykłe zjawisko zabrała.