córeczko
Widziałam Twą buzię,
spojrzałam w oczka
z wyrzutem patrzące...
Szum motylich skrzydeł
kołysze Cię do snu
zamiast mojego głosu...
Nie moich dłoni,
lecz wieczności dotyk
łagodzi Twój lęk...
Spadające gwiazdy,
a nie moja twarz
uśmiechają Twe usteczka...
Dlaczego...?
Nie wiedziałam...
Czy mogłam inaczej?