Tadź Mahal


(do Mumtaz Mahal)

W białych marmurach już nie pachną słowa twoje,
w Agrze biel murów we mgle nasiąka błękitem,
w Jamuny lustrze - bliźniaczy otwiera podwoje
- Tadź Mahal – pomnik miłości w kamieniu skrytej?

I tęsknoty, jakby w kości słoniowej odcieniach,
małych haremowych zgryzot i ich milczenie;
intryg i okrucieństw, jak misterne zdobienia...
- Żal, na wiek wieków, wtopiony w zimne kamienie?

Życie jak gorset, nie jest baśniową legendą,
gdzie perłowe łzy nie niosą za sobą goryczy,
a krople rubinowej krwi pachną lawendą
- Tadż Mahal - nie miłości to symbol, lecz pychy!

Nie odpowiesz...czy miła ci taka celebra,
cisza w minaretach, co tutaj pną się w chmury
bez muezina, wszak śmierć jest cicha i zgrzebna.
Lud wciska w ziemię, władców pysznych wynoszą
...wysoko marmury!