Anons

Anons

Poszukuję młodej dziewczyny sprzed lat,
(do wianka zbierała kwiecie - hen pod lasem),
przegranej w morderczym wyścigu z czasem -
wagabundą, co naiwną młodość jej skradł?

Ktokolwiek widział ją, a może spotkał,
traktem w wiośnie spieszącą życiu naprzeciw?
Z bukietem polnych marzeń niby kwiecia,
pod rzęsami ufny bławat, figura - wiotka.

Więziona krótką chwilą w starym albumie,
trącając polne maki biegła w ciemność nocy.
Szaławiła - wiatr jasne rozplatał warkocze...
Dokąd biegła ?...Nie wiem (kto młodość zrozumie).

Przeleciały wartko jesienie – czasu szmat.
Mówiono, że spotkać ją można nad stawem,
gdzie przegląda się w lustrze wody ciekawa
siateczki na swej twarzy, jak piekielny pakt.

Widziana ostatnio, tuż nad ranem, we śnie,
a zatem żyje - w sennych wspomnieniach.
Nieubłagany czas dalej gna - wiele zmienił...
Ktokolwiek widział...może cokolwiek wie?