Amor na plaży

gorąca plaża – zabrałem pradziadka
na prośbę babci będzie z nim udręka
biega po piasku w atrakcyjnych gatkach
topi ciekawość w rozebranych wdziękach

sięga zaczepnie ręką w udo trąci
wszystkie kociaki - jakby poczuł ruję
ciekawie zerka w ponętny trójkącik
piszczą dziewczyny - zgrabnie podszczypuje

mam z nim przeprawę i na koc go ciągnę
straszę że powiem i dni będą ciche
lecz trud daremny przez myśli nieskromne
skąd w takim wieku ten miłosny wicher

cicho chichocze że wszystko na tacy
urocze wstążki - niewiele zakryte
będę się jeszcze prababci tłumaczył
znowu wypatrzył majteczki z prześwitem

gdzie on poleciał - piwa mi nawarzy
wiadomo – damie już plecy naciera
przy gromkim śmiechu - wodzirejem wrażeń
niedługo zacznie kobiety rozbierać

trzeba się zwijać – zagrożenie czuję
żarty wokoło – cyrk i niezła heca
szepcę że niebo cię wyprowiantuje
mówi - to piekło zaczyna podniecać