Klucz


KLUCZ

pozostawię modlitwy świątkom przydrożnym
zapatrzony w obraz głodnego człowieka
sycę wzrok istnieniem gdzieś obok ciebie
wers dwuznaczność słów cicho zamyka

dotykam siecią tego co istnieje po czasie
byt inny niż mój też chce natchnienia
obrazy zdjęte z nieistniejącej ściany
wiatr sobą rozsiewa po świecie pragnienia

przyjaźni dziki klucz odleciał z krzykiem
chmury śnieg niosą w koszykach z wikliny
mała róża zapatrzona we wschód słońca
zastępuje treść będącą wiarą, nie winy

miłość obnosi się po moim świecie
drogami których już nikt nie prostuje
zapytasz po co to wszystko piszę?
by dotknąć twoich oczu mówiąc dziękuję

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 02.11.2010)