bezgłos
ujarzmię słowa i zamilknę
myśl cierpką spłoszysz
nie dościgniesz
jedynie w lesie znaczeń
kosz niedomówień zbierzesz
ich sens pojmiesz inaczej
rozkołysałam usta
a uśmiech łódką nie przypłynął
cisza posłuszna karmazynom
może mnie wtedy usłyszysz
choć słowa urwane
głos rozmyty
ujarzmię słowa i zamilknę
niech przestrzeń dźwięki połyka
ciszą powiem to
co mam na końcu języka