tylko mnie poproś
ty pragniesz abym do tańca
poprosił i zawirował
na boso na samych palcach
łąka jak sala balowa
wirują słowa i pióra
atrament zostawia ślady
powstają wiersze na murach
ich zburzyć nikt nie da rady
sukienkę masz szmaragdową
a na niej kwiaty pachnące
rozdasz działkowym ogrodom
rozrzucisz w tanecznym pląsie
ten taniec jak nasze życie
krok czasem można pomylić
lecz tańczmy nim się rozsypie
żebyśmy tylko zdążyli
niestety ja się spóźniłem
nie dla mnie tanga i walce
spod ściany patrzę z podziwem
przeciekło szczęcie przez palce