Wierszopodobne twory

Był sobie kiedyś pewien młodzieniec
choć młody nie był lecz nazywany
by było barwnie.
Pogrywał w szachy ale nie słowem
sztyftu nie lubił.
Historia więc jakże znajoma rumiane lico
na bladych skroniach.
Czytają wiersze tworząc z nich nowe
ciekawy protest panie panowie.
Cieszą te wszystkie formy uznania
skromnej twórczości za dokonania.
Pozwólcie jednak, że się nie zgodzę
te uwielbienie byłoby dobre dla kozy może.