Nad sobą

nad sobą

coraz głębiej
zapadam w niczyjość

myśli
jakby kontemplują
dawne krajobrazy
przewędrowałam ich już wiele
lecz w żadnym z nich
nie pozostałam

ukryta w słowach
lecę z wiatrem wierszy
nie wiadomo gdzie goszczę
być może tam
a może tam
gdzieś...

czasem spadam
godziną ciężką jak kamień
by uświadomić sobie
że coraz dalej
mi do ludzi

coraz bliżej
do Domu