Wisłok


władca Sieniawy – nurt Herkulesem
wyciosał kanion i drążąc ściany
jak górski heros jar żłobiąc przeszedł
rwąc toczy wody żywioł wezbrany

krusząc i miażdżąc wykuł koronę
skalista krawędź hen nieba sięga
wzrok przytłaczają nawisy strome
grozą zadziwia rzeki potęga

przelewa władzę przez skalne mosty
wąwóz zamyka wstęga błękitu
szmaragd się czepił krawędzi ostrych
mchem zdobiąc diadem skał monolitów

w przełom nieśmiało słońce zagląda
Wisłok się pieni – hukiem wygraża
grzmiąc kipiel wodna lśni złotem pstrąga
tocząc do Beska kryształów pasaż

zadzierasz głowę – szum wody mami
zauroczony stąpasz pustkowiem
wspinając wzrokiem w górę piętrami
w zachwycie tonie maleńki człowiek