Zima

szadź wymalowała drzewa
wieszając lodowe girlandy
świerki białe płaszcze zarzuciły
jakby sie ogrzać chciały troszkę

biała tafla jeziora milczy mroźnie
tylko zapomniane bazie
nic sobie z tego nie robią
jakby się uparły wiosny doczekać

biel pola burza dzików tropy
czasem sarna zajrzy jak miła sąsiadka
borsuk uparty chciał się do Ameryki dokopać
dzięcioły jak na defiladę ubrane

cisza lasu biała żywa czekająca gwiazdki
biało jakby wszędzie były brzozy
zamarzła kalina na krzewach
dodając zimie czerwieni