a gdybym miłości nie miał
nieproszona noc jak prośba
w każdym niewypowiedzianym słowie
ile dałbym aby zobaczyć
swój cień zaplątany w twoje myśli
wargi jak wygasłe ognisko
tętnice pełne lodu
oczy o surowych brzegach
jak dwa księżyce
przeglądające się w morzu
bez skargi