Świątynie nadziei

 

malutkie
czasem pelne wyschniętych łez
ze śladami bólu

wśród niebieskich aniołów
toczą swoje dni
z zaciśniętą kurczowo przytulanką

małe i wielkie zarazem
w ciszy swojego sanktuarium
sterylnej zamkniętej maseczką

kolorowe freski sal
jakby zastąpić miały kwiaty
oplecione wężami kroplówek
tłoczących życie

widzieliście kiedyś te oczy
z roszerzonymi jamami źrenic
czekają ciągle

wypatrują modlitewnie nadziei
czepiając się jej
jak życia

tym którym się wydaje
że ją zgubili
mówię spójrzcie w te oczy

odwiedźcie białą świątynię
ile w niej jest siły
na przekór wszystkiemu

pochylcie się nad tym co jest jej istotą
poczujcie jej spojrzenie
lekko smutne ale zarazem z cichym uśmiechem

nigdzie jej tyle nie znajdziecie
płyną po niebie
niebieskie baloniki

każdy niesie prośbę
jedną i tę samą
może jutro będzie lepiej

może już jutro wrócę do mamy

 

Duch44

foto:mój blog internetowy