Fale morskie i ja.

Stoję nad brzegiem morza
Nade mną srebrzysta zorza
Na niebie tysiące mew
A we mnie narasta gniew
Dalej jestem sam
Kiepski z Marcina podrywacz
Podobnie jak cenny obraz bez ram
Nikt nie nauczył człowieka tej sztuki
Wymagam solidnego przeszkolenia
Oraz pełnej wskazówek nauki
Bez podrywania
Brak jest nagrody
W postaci pocałunku jako śniadania
Miłości jako obiadu
Zaufania jako kolacji
Na deser dodam
Wierność, czułość i szacunek
Mamy związku cały wizerunek
Nikt nas wiedzą nie zaskoczy
Lecz czy jakąś dziewczynę
Hrvatski Jadran zauroczy?
Posiada on jakieś zalety
Nie ujawni ich w tym wierszu niestety
Nie lubi się chwalić
Woli pozostać skromny
Romantyczny
O przyszłość miłosną niespokojny.