przyglądał się
poświata księżyca
nikłe światło lampy
nadawały sylwetce takiej tajemnicy
że za każdą cenę chciał zgłębiać
najdrobniejsze tajniki
jej zmysłowości
nie chodziło wcale o seks
ale o wyłączność bycia w fantazji
gdzie niczego nie udawała
słowa same płynęły po kartce
gnieździły się w mózgu
a pragnienia ze sztabu rozkoszy
dokarmiały wszystkie piętra
kruchego ciała
wyglądała pięknie
koronkowa bielizna
gęste włosy spadające kaskadą
w lekko zburzone wody
jedwabnej pościeli
krzyczały całym jestestwem
- sięgnij po pióro-
uwiecznij w czasie
księżycowe natchnienie
także potrzebuje ciepła
najlepiej takiego
z okolic serca