Nadbagaż

Pogubione dźwięki w słowach,
połamane obietnice,
znów samotnie wznosisz toast,
liczysz plamy w życiorysie.

Niespełnienie sen przegania,
pod powieką ziarna piasku,
sypie się przez palce wiara,
utracone wielkie sacrum.

Trudno rozbić cegły z żalu,
by runęły mury strachu,
powylewać gorycz z dzbanów,
jeszcze raz zaufać światu.

Anna Wiencek, Wuppertal 24.06.2011