Kaprysy pogody.

Po nocnych wojażach księżyca,
piękny dzień do nas zawitał-
słońce uśmiechem zachwyca...
promiennie o samopoczucie pyta.

Żurawie,bociany z podróży wróciły,
wita je marzec w zimowej szacie,
tyle wysiłku,tak się trudziły -
nie przewidziały zmian w klimacie.

Mroźny marzec lifting nam serwuje,
zima niezły bałagan zostawiła...
każdy się zżyma,ktoś pokasłuje -
wiosna jeszcze stroju nie uszyła.

Czasami słychać ptaków śpiew,
cichutki i niezbyt radosny -
czy przyjemnie,śród nagich drzew,
znosić kaprysy spóźnionej wiosny.