Niewyjściowy strój

ubrani w biekieszę
wysłużeni światem
pod okiem milczących gwiazd
dobudujemy chmury

na piersiach szamerunki
i oddech spłycony nocą
księżyc otacza mgławicą powieki
refleksyjne odblaski
wędrujących po szlaku

podeszwy ze skóry
nogi wiedzione wskazówkami
przed sobą obraz
wyrzeźbiony dłutami

z dystansem
przutuleni do światła
jak muchy zamroczeni
w niepasujących szatach