Od kiedy

od kiedy ścianę postawiłem
słowem mijałem drogowskazy
od kiedy śniegi były białe
a wiara niosła na ołtarze

od kiedy krzywdy wyrządzone
przetrzymywały głuche noce
bezduszne chmury wciąż karmiły
nasze porażki sztywnym kłosem

od kiedy zmysły utraciłem
i jako ślepiec kupidyna
wyszukiwałem ciebie w myślach
bez świadomości po świątyniach