List z prognozą pogody
Skrobię piórem po kartce o tym,
co dzieje się wokół i we mnie.
Bełtając atrament z tęsknotą,
znów piszę... może daremnie?
W zaświaty gdzieś listy wysyłam,
może wgłębiasz się w ich treści.
Nad wersem swe myśli pochylam,
niestety, od ciebie brak wieści.
Każdego dnia przybywa blasku
i przebiśniegom, tylko patrzeć,
wychylą się dzwonki z potrzasku,
by po zimie wspomnienie zatrzeć.
W ogrodzie rozgardiasz się szerzy,
wiatr szasta chochołem przy płocie.
Forsycja zamiary swe mierzy
z możliwością, by się wyzłocić.
A co we mnie?...Cisza! Wiosny brak!
Zalega szarość - niżu skutek.
Miłość biedę klepie, jest byle jak.
Na tęsknotę idzie i smutek?!