Wiosna w pączku
Wiosna - Henryk Weyssenhoff 1911 rok - Muzeum Narodowe Kraków
Wiosna w pączku
Nadchodzisz spóźniona z zimą za rękę,
przysiadłaś na gałązce bzu skulona...
Wypatrujesz pory, zdaje się z lękiem
w maleńki pączek nieśmiało wtulona.
Jeszcze nie czas by płynąć z obłokami,
śpiewać z ptakiem radośnie w bladym świcie.
Ty jeszcze się rozkręcisz nad ogrodami,
poruszysz niejednego serca bicie.
Przydrożne ołtarze ozdobisz w sploty
z kwietnych girland i barwnych wieńców.
Kosmate wyspy zieleni ozłocisz,
tam gdzie paradują w słońcu kaczeńce.
A gdy staniesz u źródeł w ten czas święty,
w błękit odziejesz niezabudki słodkie;
opatrzysz bagna magiczną pieczęcią
i roztańczysz błędne ogniki błotne,
w taki czas, o zachodzie zbłądzę chwilą...
Co niczym modlitwa lub łza gorący.
Ulecę duszą wraz z pierwszym motylem
by z chmur pierzastych spojrzeć z tobą w słońce.