niepokój
dzisiaj tak ważne donikąd
pozostanie bez znaczenia
jak puste oczy
porysowane światłem
obieram siebie jak jabłko
ziarna oddzielam od bezruchu
nazywam po imieniu
ofiarę straconego czasu
dusza przysiadła na ramieniu
obracam świadomością jak blizną
dysponuję paletą głupich odpowiedzi
na każde z możliwych pytań