RANDKA
RANDKA
W Internecie towarzyska trwa sielanka,
pani z panem romansują aż do ranka.
Pani barwnie opisuje swe zalety,
drugiej nie ma na tym świecie cud-kobiety.
Pan wyznaje, że ma serce pelikana,
tęgą głowę oraz siłę wręcz tarpana,
ceni humor, radość życia i zabawy,
grillowanie, zagraniczne też wyprawy.
Kiedy wspólnie przywitali wiele świtów,
kiedy nawciskali sobie mnóstwo kitu,
kiedy już zużyli tony wazeliny,
uznali, że dosyć już tej pisaniny.
Umówili się na randkę w miejskim parku,
gdzieś na skraju, w jakimś pięknym zakamarku.
Przyszli punktualnie. Sytuacja brzydka.
On – licealista, ona – emerytka.
Zdzisław Szabelan, BYDGOSZCZ.