PARKA W PARKU

Smile PARKA W PARKU

W pięknym parku czysta rzeczka,
złote promienie słoneczka,
kolorowa lśni ławeczka,
parka na niej,

on wyszeptał dwa słóweczka,
od łez mokra jej chusteczka,
ale przecież to nie sprzeczka,
to wyznanie.

W szczęściu skąpana dzieweczka,
na oczy spadła grzyweczka,
karminowe drżą usteczka
i dłoń w dłoni,

biała rozpięta bluzeczka,
spódniczka w kwiatków płateczkach,
z włosów wypadła spineczka,
skroń przy skroni.

Amor, tęgi ich opiekun,
lica płoną od wypieków,
wcale nie ma na to leku,
miłość jak stal.

Amor, widać gość na fleku,
nie majstrował nic na przekór,
oto widok sprzed pół wieku,
jakże go żal.

Zdzisław Szabelan, BYDGOSZCZ.