W pewnej szkole

W pokoju nauczycielskim kwitnie miłość
Matematyk zakochał się w fizyczce
Ma Ona nogi śliczne,
A biust
W sam raz na Jego gust
Nie rozkłada go na czynniki pierwsze
Matematycznie
Tęskni za jego widokiem
Jakże romantycznie
Nie w głowie mu różniczki, ani całki
Pragnie namiętnej kochanki
Kiedyś zajmował się poważnymi geometrycznymi analizami
Teraz wzdycha za Jej spojrzeniami
Fizyczka zaś nie myśli
O prawach grawitacji
Marząc o niezapomnianej z ukochanym kolacji
Tak to Moi Drodzy uczucie zmienia umysły ścisłe
Nie do poznania
Wyzwalając w nich przyjemne doznania.