To człowiek

To człowiek

Stary prochowy płaszcz
obnaża popielaty sweter.
Dziury na plecach jak oczy potwora
... straszą,
przyciągają i wprawiają w osłupienie ciekawskich.
... pełne pogardy spojrzenia,
serca pozbawione współczucia,
umysły zrozumienia ...
W powietrzu wiszą
niewypowiedziane słowa
„chce to się włóczy … pewnie przepił wszystko”
Czasami ktoś groszem rzuci
i wykrztusi „ na piwko ... ”
Dlaczego nie „ na chleb ...”?
Czy nie zasłużył?
Przemierzając codzienną trasę
od przystanku do przystanku,
od śmietnika do śmietnika,
starannie omijając ludzi,
zbiera puszki po piwie …
czasem znajdzie kawałek bułki.
Na ramionach stary prochowy płaszcz,
przybrudzony, nie pachnie,
w rytm koślawych kroków
huśta się ostatni guzik -
- zapewne zaraz spadnie.
Odwracasz głowę ...
Dlaczego?
Gdybyś tylko spojrzał w twarz ...
To człowiek.
Coś nie wyszło, co - nie wiesz ...
Jemu chodzi tylko o przetrwanie.

27 lipca 2011