LIMERYKI CZ. L.
LIMERYKI CZ. L.
ZEMSTA
Pewien profesor swoim rowerem
jeździł do pracy na uniwerek.
Za oblane egzaminy,
z zemsty, jakieś dwie dziewczyny,
wywlokły rower na miejski skwerek.
ZIEMIAŃSKI
Hrabia w Lesku wrócił krwią zbroczony,
baron go pobił prętem zielonym.
– A hrabia nie miał nic w ręku?
Zapytał Jan pełen lęku.
– Miałem, lewą pierś barona żony!
Zdzisław Szabelan, BYDGOSZCZ.