Czytając Karin
wkraczasz na most
który nie ma pojęcia
co jest po drugiej stronie
biegniesz
ścieżką
własnego śmiechu
zwilżasz twarz
przy myślospadzie
zastanawiasz się
kto ci kazał tak się zastanawiać
i zastanawiać
czujesz
jak spod stóp
ucieka świat
i wpadając w nieubłagane wnyki
własnej duszy
szepczesz
d i a b l i n a d a l i t ę K A R I N