Do świata

jak nieproszona sąsiadka
przynosisz codziennie pół szklanki soli
wyciągasz za uszy a ja i tak
stopień za stopniem ścieram buty
potykam się o te same kamienie

nie rozpychaj się w mojej głowie
jeszcze potrafię ugotować ogórkową
czy ryż z owocami
wiem to trochę za mało do pełni jednak
wyczyszczę buty i podam sobie płaszcz
gdy zechcę

popuść równik na swoim brzuchatym samozadowoleniu
i zmykaj
tę wyspę zostaw
m o j a