KU ZŁOTYM GODOM

Smile KU ZŁOTYM GODOM

To przeogromny życia szmat,
razem czterdzieści parę lat.
Brzmi to groźnie niebywale,
lecz tak źle nie było wcale.

Wzrosły nam zapasy wspomnień,
dojrzeliśmy też ogromnie.
Były chrzciny i pogrzeby.
Dotrwać złotych godów żeby…

Żeby nie bolały głowy,
rytm serc naszych był miarowy,
proste w miarę kręgosłupy,
by czytać można bez lupy,

by do domu trafić z rynku,
by nie parzyć kawy w młynku,
bezpiecznie zakręcać kurki
i nie spieszyć się w marmurki,

z przyjaciółmi wokół siebie
wspierać się, gdy ktoś w potrzebie,
twoją dłoń mieć w swojej dłoni
i nie martwić się już o nic.

Zdzisław Szabelan, BYDGOSZCZ.