Wierzba

Gałązkami cię oplotę,
listeczkami ci zaszumię,
polna wierzba, ja - tęsknota,
słuchać umiem, milczeć umiem.

Przytul się do mojej kory,
obejmij mnie ramionami,
a zamienię się w dziewczynę,
bo tak zdarza się czasami.

Tylko kiedy mnie porzucisz,
to po tobie płakać będę,
wiatr jesienny mi zanuci,
z mgieł srebrzystych szal uprzędę.

I tak będę w polu stała,
białym śniegiem otulona,
aż powrócisz do mnie wiosną
i znów weźmiesz mnie w ramiona.

Anna Z. 23 sierpnia 2011