Nocne dysertacje

Spaceruję nocą
Gwiazdy lśnią i migocą
Las tajemnymi odgłosami szumi
Woda w rzece wiruje
Prąd moje myśli tłumi
Nie chcę niczego analizować
Pragnę w odgłosach przyrody się schować
Uciec jak najdalej od:
Wybujałego konsumpcjonizmu,
Szkodliwego konformizmu,
Braku tolerancji,
Na spełnioną miłość gwarancji,
Zawiści,
Mniejszych kłamstewek,
Większych kłamstw
Ich tak wiele
Jak na drzewach liści

Tymi rymami
Zwracam na pewne zjawiska
Moi Drodzy, Waszą uwagę
Prosząc o przemyślenia,
Refleksje,
Odpowiednią powagę.