Dziewicze łąki

zdjęcie z netu — z: Leslie Coghlan

Dziewicze łąki

są jeszcze takie łąki na polderach – nietknięte
gdzie kosa nie kosi i gdzie stopa nie stąpnie
mnogością barw kwiatów malachity maźnięte
a w podmokłym podłożu sitowie się kąpie

tam mgły jeziorne otulają kosaćca fiolet
rzeżucha płatki syci różem z chmur porannych
i dzwonią przyprószonym różem kąkole
rogownicy błyszczą drobne gwiazdki zaranne

wermutowe łany - złotem jaskra przetkane
tudzież kropelkami szafirowej goryczki
lazur niezapominajki - nieco zaspany
przetacznika rozetki - maleńkie twarzyczki

uśmiechają się do mnie błądzącej lotem ważki
po raju kwietnym, gdzie firletka roztańczona
przegięta powabnie zagląda w oczy traszce
i wyciąga roztrzepane różowe ramiona

dziej się dziejbo dziewicza w makowej czerwieni
siej się zapachem ziela – szałwii, tataraku...
rozkołysz mnie cudnie na skraju ukojenia
i nieś mnie... ku oszołomnej nucie zapachu...

Zofia Szydzik