Wiśniowy sad

Wiśniowy sad

czarem zaprasza... lecz nie wejdę weń z tobą
jak kiedyś - zanurzeni w moonstone'wej bieli
bo widzisz ( tak szybko ) przestałam być żoną
i nie wiem dlaczego... wszystko diabli wzięli...

sad, jak dawniej - cyklicznie pięknieje wiosną
przyodziewa się w koronkową mantylę
w tych drzewach tkwi piękno (tak szumnie wyrosły)
gdy stoją w kwieciu niczym białe motyle

co roku budzą się ze snu zimnych światów
i co roku budzą się w bieli - wciąż młode
jednako drażnią nozdrza wonią okwiatu
świadome przeznaczenia... świadome urody...

w wonnych koronach drzew słychać basetle
trzmielowej kapeli od ślubnej mordęgi
co w celebrze przygrywa w porannym świetle
gdy lazurom i słońcu składają przysięgę.

Zofia Szydzik