Przystań.


Zaliczyłam nieprzespaną noc
I tłoczących się myśli moc,
Problemy dorosłych dzieci...
Byle drobiazg zamęt wznieci.

Towarzysząca pełnia księżyca,
Bezsenny czas mój odlicza-
Północ już dawno minęła,
Ja rozmyślam i ziewam.

Tyle zajęć jutro czeka...
W myślach od nich uciekam,
Do tajemniczej przystani
I spokoju bez granic.

Gdzie nie trzeba pieniędzy,
Obawiać się chorób i nędzy-
Liczyć z tym,co inni powiedzą,
Bo to kres - za życia miedzą.