remedium

proszę kocham znaczę myśli
inne wczesne jak kawa
noc co z dnia nic nie pamięta
o samotnej matce która mówi
znaczę tyle co ty szybko odwracam głowę
jabłoń co uschła z parą jabłek na szczycie
życie zapomniało o ojcu nad rzeką
dalej łowi sen który się nie ziścił
babci o fiołkowych oczach
z palcami jak ogonki liści
przystawały jak pajęcze nici na mojej twarzy
małgosi której zwykle nie wiem co powiedzieć
więc się uśmiecham

stoję w szeregu z zadartą głową
słońce ma siwą głowę i piegi