TRAKT JESIENI

TRAKT JESIENI

O jesieni jest już wierszy mnóstwo;
nielubiana lub wielbione bóstwo.
Zdania są tu bardzo podzielone,
ci wolą złoto, tamci – zielone.

Jedni kochają jesienne róże
i łysiejące drzewa w purpurze,
drudzy spragnieni ciągle słoneczka,
które jak mleczna dziś żaróweczka.

Tych radują granatowe chmury,
gdy czarne dymy gnają wichury,
inni iskrzącą lubią biel śniegu,
gdy życie jedzie na niższym biegu.

Patrząc na żywot pani jesieni
winni być wszyscy zadowoleni.
Ci, którym miła pora zimowa,
że już jesiennej drogi połowa,

ci, których cieszą mgliste welony
albo bielutkie poranne szrony,
że jesień stąpa powoli jak muł
i przeszła swej drogi dopiero pół.

Zdzisław Szabelan, BYDGOSZCZ.