Przepraszam

Autor: 

Przepraszam, że wkraczam w twój mikrokosmos. Jesteś zajęta sobą. Przepraszam,ludzie tak szybko nie dorosną. Wciąż chodzą ze schowaną między chmurami głową. Przepraszam,że tak jak ty jestem jednostką. Cud, że tłum nas jeszcze nie połknął. Przepraszam, lecz tak jak ty wiem co to samotność. Z każdym kolejnym dniem, próbuje się od problemów odciąć. Przepraszam,lecz nie pozwolę ci kolejny raz żył podciąć. Wiem,to nie jest moją sprawą. Wkraczam w twój mikrokosmos i zderzam się z brutalną prawdą jak meteoryt z Ziemią .Inni ludzie i tak tego nie ogarną i nas nie zrozumieją.
Podobno,czas jest rzeczą względną. Jeśli tak to chodź razem ze mną. Chociaż do twojego poziomu intelektualnego nigdy nie dorosnę,przyszedłem,żebyś mogła znów poczuć wiosnę. Chce cię przeprosić,że z butami w twoje życie wchodzę. Przepraszam,lecz ci nie powiem weź się lepiej powieś. Twoja mama z ojcem piją kolejną dobę. Wchodzę,nim pętla z szyją stworzą symbiozę. Może czasem jest nam nie po drodze. W twój mikrokosmos wchodzę,potem z niego wychodzę. W głowę zachodzę jak słońce. Zaszedłszy w twej głowie robię porządek. Przywracam ci zdrowy rozsądek.
Na dobry początek,może dezaktywujesz swoje bariery ochronne. Jestem słońcem, które chce naładować twoje baterie solarne. Do tej pory w twoim sercu powietrze arktyczno-polarne zdołało stworzyć Syberię. Ja nie chce zmieniać jej w Saharę. Wszystko z umiarem. Życie jest danym od Boga darem.
Przepraszam,że jak nie proszony gość do pokoju wejdę i zapale iskierką nadziei twoich dwoje latarek. Masz talent, którego nie powinnaś traktować jak kare. Jestem Dedalem,ty jesteś Ikarem. Zanim się stopią twoje skrzydła polecimy dalej. Lepiej nie lecieć,bo można w końcu spaść. Przepraszam,że niepokoje ciebie,ale jak długo jeszcze będziemy na dachu tego bloku stać?
Przepraszam,ale musisz rękę mi podać. Nie wiem czy istnieje życie po śmierci,ale wiem,że teraz powinnaś zejść z tej krawędzi. Wiem,że masz w głowie mętlik,ale ja naprawdę nie jestem następnym z tych mężczyzn. Wiem,że przez niego to wszystko,ale na ten jeden moment przestań być feministką. Chce dalej patrzeć jak w twoim mikrokosmosie te dwie gwiazdy błyszczą. Nie mogę już bardziej ostrożnie do tego podchodzić,gdy na krawędzi stoisz z lękiem wysokości i zawrotami głowy. Nie musisz mi udowadniać,że jak te dwie gwiazdy zgasną powstaną z nich supernowy. Przepraszam, chodźmy na kawę. Zrobię z drogi mlecznej śmietanę. Już schodzi.