kołyska

dzisiaj lepsze lub gorsze
wiatr pochylony jak dziadek - nie dosłyszy

smak życia rozpuszczony w herbacie
samotność i mgła zawisła w oddechu

rozrzucone pola jak pościel po nocy

przygasły źrenice co ukryły zawód

w żarówkach topią się chwile
jadę do ciebie drogą donikąd

studnia jak przepaść przy brzozie
echo na ścieżce i kwiaty ze szronu