Deszczowa refleksja
jesień szemrze cicho deszczem
wiatr do wtóru jej przygrywa
coraz trudniej pisać wiersze
gdy myśl słowa się nie trzyma
wciąż wiruje niczym liście
łapiąc nikłe lśnienie słońca
i z tęsknotą oczywiście
igra sprytnie – sens wytrąca
tyle chciałam dziś napisać
lecz to walka z wiatrakami
bo jak chwycić i opisać
nienazwane między nami
czas zapewne sam rozstrzygnie
rzeźbiąc w ciszy przyzwolenie
kilka wierszy twoich przy mnie
moich z tobą – tego nie wiem