Getto

Wkraczam na teren wielkomiejskich osiedli,
gdzie dorośli nie mają czasu zająć się dziećmi,
jak kwiaty zła kwitnie świat przestępczy,
nocą po ulicach kroczą gwałciciele i mordercy.

Straszni mieszczanie siedzą tam zamknięci,
jedyną ich rozrywkę stanowią osiedlowe plotki,
po ulicach matki pchają swoje nowe wózki,
a ojcowie kupują kolejną flaszkę czystej wódki.

Wokół krążą nastoletnie matki i prostytutki,
taki krajobraz wyłania się z warszawskiej Pragi,
taką dzielnicą są Bałuty na terenie Łodzi,
czy Czarnów jeżeli chodzi o rejon kielecki.

W blokach z wielkiej płyty siedzą zamknięci
ludzie razem z psami i swoimi problemami,
strach krąży nocami pomiędzy osiedlami,
w ciągu dnia młodzież pomiędzy boiskami,
chociaż większość siedzi dziś za komputerami.

Takie zamknięte dzielnice istnieją z cyganami,
szczególnie dużo jest takich miejsc na Słowacji,
kontrastują one z bogatymi dzielnicami,
oddzielonymi od reszty świata ogrodzeniami.

Kiedyś Niemcy chcieli podzielić świat między nami,
teraz to my Polacy dzielimy go już sami,
to co w Ameryce jest określane slumsami,
u nas jest określane biedy i ubóstwa dzielnicami.

Dzielnicowi krążą tam ze swymi patrolami,
nie mogąc poradzić sobie z patologiami.