Mój świat


mój świat...

nie mam już słów co koją duszę
zabrał je wiatr wiejący zza lasu
sercu zabrakło nagłych wzruszeń
tak mało zostawił Bóg nam czasu

umysł poplątał w nagłe zwątpienie
zabrał meritum wspólnej chwili
znacząc obecność ciągłym lękiem
nie pytaj mnie jak będziemy żyli

bo tak naprawdę to nie wiem nic
choć walczę z sobą dziś od rana
myśl co mogła by domem być
ciągle w dno piekła jest spychana

takie to moje drwala proste życie
będące twarde ponad wszelką miarę
oszukując innych swoim istnieniem
tracę daną mi na chrzcie wiarę

(janusz śmigielski Chołowice)